Do wędlin sklepowych nie mam zaufania za grosz. Nawet najpiękniej wyglądająca szynka ma na metce skład, który przeraża doświadczonych chemików. A najczęściej nie ma metki, a sprzedawczynie (czasem nawet z fochem) ewentualnie mogą ją udostępnić. Niektórzy kręcą nosem na tłuszcz, który w domowych wędlinach bywa, a ja uważam że tłuszcz to mały pikuś w porównaniu …
Do wędlin sklepowych nie mam zaufania za grosz. Nawet najpiękniej wyglądająca szynka ma na metce skład, który przeraża doświadczonych chemików. A najczęściej nie ma metki, a sprzedawczynie (czasem nawet z fochem) ewentualnie mogą ją udostępnić. Niektórzy kręcą nosem na tłuszcz, który w domowych wędlinach bywa, a ja uważam że tłuszcz to mały pikuś w porównaniu …