Od kiedy pamiętam, z makowca zawsze wyjadałam mak – najlepiej oczywiście wtedy, gdy mama nie patrzyła, bo zawsze kończyło się to „dostaniem po łapach”. Uwielbiam tradycyjnego makowca i nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia bez tego ciasta, ale nie zaszkodzi również upiec makowca japońskiego, który dostarcza tylko i wyłącznie pysznej masy makowej, której nie trzeba wyjadać „cichaczem”:). Jest to jedno z takich ciast, które można jeść bez końca. Niezwykle wilgotna i puszysta masa makowa…