Całkiem niedawno jedna z instagramowych koleżanek zapytała mnie, czy jestem zadowolona z naszego regału na książki, bo ona też chce go kupić w szwedzkim sklepie uwielbianym przez miliony ludzi na całym świecie. Zdziwiłam się bardzo, bo nasz regał to totalna samoróbka, szybka akcja i generalnie to cóż, że nie ze Szwecji. W efekcie postanowiłam - przy okazji małej metamorfozy - zdradzić tajemnicę powstania mebla, na którym mieszka większość naszych książek. Pierwsza wzmianka o domowej…
47