Czasem zdarza się, że nie mamy pomysłu na podjęcie gości. Nie raz u mnie też tak jest. Gdy ostatnio zapowiedzieli się goście to na szybko trzeba było coś wykonać, a że miałam mało czasu to miało to być coś, co nie pochłaniałoby dużo czasu. Tym razem w ruch poszły galaretki Dr Oetker. Losując z pudełka wylosowałam cytrynową, malinową i truskawkową. Tak w pierwszej chwili zwątpiłam, bo dwie czerwone galaretki, ale już nie zmieniłam, tylko postanowiłam się wykazać. Dodam jeszcze, że…
40