Tej wiosny na całej powierzchni jednego z poznańskich rond posadzono mnóstwo nadzwyczaj pięknych tulipanów o dużych amarantowych kwiatach. Kwitły długo i obficie budząc zachwyt przejeżdżających. Widziałam te tulipany kilkukrotnie, gdy zdążałam tramwajem do Botanika, a potem do domu. Któregoś razu zastałam jedynie kikuty pozbawione płatków oraz zielone liście - tyle zostało z tulipanów. Pomiędzy nimi jaśniały plamki rozrastających się rozet. Niedługo potem zobaczyłam w Botaniku rośliny…
9