Z sentymentem wspominam, jak w swojej pierwszej pracy organizowany był Halloween. Nauczyciel angielskiego (nota bene najlepszy, jakiegokolwiek w życiu spotkałam, widziałam i chyba nikt go nie przebije), cały miesiąc przygotowywał dzieci do obchodów tego święta. Nie chodziło o propagowanie zachodnich, kultywujących śmierć i szatana (???) "uroczystości", a jedynie zapoznanie z jednym ze zwyczajów anglojęzycznych krajów. Od tamtych czasów nie uczestniczyłam w żadnych obchodach Halloween :(…
137